Podczas zadań walentynkowych dostępnych od 12 do 26 lutego serca zdobyte w wyścigach można było wymienić na 12 przedmiotów, które składają się na zestaw dla postaci oraz konia i dwa efekty dla konia. Spis przedmiotów znajdziecie poniżej. Udało wam się zebrać wszystkie?
TROCHE O EVENCIE
Zanim przejdę do głównego tematu to opowiem trochę o całej walentynkowej zabawie. Wydarzenie walentynkowe w tym roku odbyło się na bardzo małą skalę. Dodane zostały tylko sklepy i ozdoby na mapie. Zadanie za PD zostało dodane tylko jedno, które odblokowywało wyścig, więc ilość PD do zdobycia była praktycznie żadna dla gracza, który ma jeden z wyższych poziomów.
Udostępnione zostały razem dwa wyścigi (cztery, jeśli liczymy to, że każdy z nich posiada też wersję dla grup), oba na terenie Stajni Jorvik. Aby zdobyć cały zestaw trzeba było przez 11 dni wykonywać codziennie dwa wyścigi. Uważam, że to dość sporo, jednak nie było to tak męczące jak Koziołki, które trzeba było łapać podczas świętowania Bożego Narodzenia. Za jeden wyścig otrzymywaliśmy 250 PD dla konia oraz jedno serce, nie otrzymywaliśmy jednak żadnych Szylingów Jorvik.
Udostępnione zostały razem dwa wyścigi (cztery, jeśli liczymy to, że każdy z nich posiada też wersję dla grup), oba na terenie Stajni Jorvik. Aby zdobyć cały zestaw trzeba było przez 11 dni wykonywać codziennie dwa wyścigi. Uważam, że to dość sporo, jednak nie było to tak męczące jak Koziołki, które trzeba było łapać podczas świętowania Bożego Narodzenia. Za jeden wyścig otrzymywaliśmy 250 PD dla konia oraz jedno serce, nie otrzymywaliśmy jednak żadnych Szylingów Jorvik.
ZESTAW ZA SERCA
1) Siodło - 1 serce
2) Czaprak - 2 serca
3) Ogłowie - 2 serca
5) Owijki - 2 serca
6) Torba na siodło - 2 serca
7) Bluzka - 2 serca
8) Fioletowy lśniący proszek - 1 serce
10) Spodenki - 2 serca
11) Kask - 2 serca
Zestaw mi się podoba, jednak nie ukrywam, że liczyłam na coś bardziej dopasowanego do pory roku. Bardzo zdziwiły mnie krótkie spodenki i czapka z daszkiem w zestawie. Wygląd rękawiczek niestety mnie nie zachwyca. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń do pozostałych części zestawu. Teraz troszkę o efektach. Efekt motyla jest cudowny i bardzo dopracowany, jest też bardzo widowiskowy. Efekt pochodzący z lśniącego proszku jest niestety trochę gorszy, nie jest już tak widowiskowy i wygląda bardzo sztucznie, najlepiej wypadł na tle Pandorii. Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądają dokładnie te efekty to polecam zajrzeć do poprzedniego posta.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń